Medytacja biblijna – Jezus kroczy po jeziorze – dzień IV

571
Bp Henryk Tomasik udziela błogosławieństwa Ewangeliarzem. Foto: ks. S. Piekielnik / www.diecezja.radom.pl

Przyjdź Duchu Chrystusa zmartwychwstałego i spraw, bym tworzył Ciało Chrystusa. Przyjdź Duchu Chrystusa uwielbionego i stwórz w nas jedność: zniszcz bariery nienawiści i podziału, które zbudowaliśmy przez nasz egoizm. Przyjdź Duchu komunii Ojca i Syna i zgromadź Lud Boży w jedno serce, jedną duszę, jedną wiarę w jednym Ojcu.

Panie, Boże mój! Ty jesteś światłem dla niewidomych i siłą mocnych. Odkryj przede mną tajemnice Twego Słowa. Duchu Święty, daj mi głębsze zrozumienie Pisma, gdyż Ty przenikasz głębokości Boga i mojego serca.

Odczytanie fragmentu – Mt 14, 22-33:

„Zaraz też przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Jezus zaraz przemówił do nich: «Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!». Na to odezwał się Piotr: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!». A On rzekł: «Przyjdź!». Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie!». Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: «Czemu zwątpiłeś, małej wiary?». Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: «Prawdziwie jesteś Synem Bożym»”.

Rozważanie:

Kiedy ludzie się rozeszli, Chrystus wyszedł na górę, aby się modlić w samotności. Zapadł wieczór, a On sam tam przebywał. Przykład Jezusa, który potrafił tworzyć i utrzymać relacje z różnymi osobami, pokazuje nam także to, że samotność jest potrzebna. Samotność na modlitwie to intymność z Osobą, która jest Miłością. Chrześcijaństwo to naśladowanie Jezusa Chrystusa, ale nie ogranicza się ono do aktywności. Naśladowanie to także umiejętność zatapiania się w Bogu, odnajdywania Go w ciszy i w miejscach, w którym nie ma zgiełku. Jak rozumiesz samotność? Lubisz przebywać sam na sam z Bogiem?

Czy samotność krępuje cię, czy sprawia, że czujesz się nieswojo?

Wzmianka o Jezusie jest zwykle zapowiedzią jakiegoś ważnego wydarzenia, związanego z Jego posłannictwem. Chrystus przechodzący przez wzburzone fale jeziora ukazuje się jako Pan mający władzę nad żywiołami i mający moc Bożą. Do krzyczących ze strachu uczniów mówi słowa, które mają ich uspokoić a jednocześnie rozwiać wątpliwości, z Kim mają do czynienia: „Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!”. Pomyśl o przeciwnościach, z którymi obecnie się zmagasz. W jakiej sytuacji, w jakich zmaganiach ciężko ci rozpoznać zwycięskiego Pana? W jakiej sytuacji chciałbyś usłyszeć te słowa podnoszące na duchu: „Odwagi! Ja jestem, nie bój się!”?

„Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: «Prawdziwie jesteś Synem Bożym»”. To, co przeżywają apostołowie prowadzi do oddania hołdu i wyznania, do stwierdzenia kim jest Jezus. Uratowanie z tarapatów sprawia, że za każdym razem inaczej patrzą na swojego Mistrza. Utwierdzają się w przekonaniu, że jest On niezwykły, że mogą na Nim polegać i że Jego słowa naprawdę się spełniają. Kiedy ty doświadczyłeś pomocnej ręki ze strony Zbawiciela? Z jakich tarapatów wyciągnął ciebie?

Zadanie na dzisiaj:

Podczas najbliższej Eucharystii spójrz na Chrystusa. Po modlitwie konsekracyjnej nie opuszczaj oczu, ale wpatruj się w obecnego Chrystusa i jak apostołowie oddaj mu hołd i powtarzaj swoje wyznanie wiary:

„Ty naprawdę jesteś Synem Bożym”.

ks. Kamil Jan Kowalski