Modlitwa Różańcowa – Tajemnice radosne – dzień IV

871
Pielgrzymka. Różaniec. Foto: ks. S. Piekielnik / www.diecezja,radom.pl

Tajemnica I – Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Maryja i Józef z Nazaretu – ludzie tacy sami, jak my. Jednak w Ich życiu miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Pewnego dnia Bóg posłał do Maryi Anioła Gabriela, który przybył do Niej z Dobrą Nowiną: „Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus”. Maryja odpowiedziała tak bardzo „po ludzku”: „Jak ma się to stać, skoro nie znam męża?”. Taka ludzka reakcja, wielu z nas zareagowałoby podobnie. Późniejsza reakcja Józefa jest również zrozumiała: wiedział, że Dziecko pod Sercem Maryi nie było jego dzieckiem… Wiedział też, że za to – zgodnie z prawem – Maryi groziła kara śmierci. Józef odczuwał więc lęk i strach, wahał się i myślał o oddaleniu Maryi… Wówczas Anioł Pański ukazał mu się we śnie i powiedział: „Nie bój się […]; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło”.

W scenie zwiastowania możemy odnaleźć każdego z nas. Na początku odczuwamy lęk, strach, moment zawahania, gdy jednak w pełni uwierzymy w Boży plan, wydarzą się rzeczy niezwykłe.

Twórzmy święte małżeństwa i rodziny, na wzór Świętej Rodziny, ufając woli Bożej. I tak, jak Maryja, idźmy naprzód w pielgrzymce wiary.


Tajemnica II – Nawiedzenie świętej Elżbiety

Maryja pozdrowiła Elżbietę. W Ewangelii według św. Łukasza czytamy: „Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę”. Spotkanie Maryi i Elżbiety to przykład budowania relacji i pogłębiania wiary. Jako ludzie wierzący jesteśmy powołani do życia we wspólnocie.

Wspólnota rodzin i małżeństw to przestrzeń, w której możemy podzielić się troskami, przeżyciami, problemami, z którymi się mierzymy, ale również radościami i zwycięstwami. Jak wielu ludzi dzisiaj walczy w pojedynkę, nosząc wszystko w sobie i tylko na swoich barkach! Z Bogiem i wsparciem wspólnoty łatwiej jest iść drogami życia, które bywają kręte.

Za przykładem Maryi, która umocniła wiarę Elżbiety, umacniajmy nasze rodziny i małżeństwa świadectwem żywej wiary.


Tajemnica III – Narodzenie Jezusa

Narodziny dziecka to ogromna radość dla rodziny. Jego uśmiechnięta twarz powoduje radość i sympatię u każdego. Jezus od pierwszych chwil swojego życia jest prześladowany. Herod czyha na jego życie. Jednak rodzice są spokojni, są bezpieczni w ubogiej stajence. Często tak jest z nami: dość często narzekamy, mówimy, jaki ten obecny świat jest zły, jak wiele przeciwności, trudności. A może tylko (albo i aż!) trzeba tak naprawdę zaprosić Jezusa do swojego serca, przyjąć Go, aby we mnie narodził się na nowo, bym był zdolny przebaczyć, przeprosić, szanować i nie oceniać.

Maryjo, któraś zrodziła światu Zbawiciela, spraw, abym narodził się na nowo, abym potrafił kochać, tak jak Ty kochasz, abym był w stanie być „dowodem na istnienie Boga” tam, gdzie przebywam.


Tajemnica IV – Ofiarowanie Jezusa w świątyni

Maryja wraz z Józefem postępują według Prawa Mojżeszowego. Stanowiło ono, że każde dziecko płci męskiej miało być poświęcone Panu. Rodzice ofiarowali swoje ukochane dziecko Bogu.

Jak wiele przestrzeni w naszych rodzinach potrzebuje oddania, ofiarowania Bogu. Więc oddaj Panu Bogu to, co w Tobie chore, z czym po ludzku sobie nie radzisz. Oto kolejny raz wygrał mój egoizm, moja pycha, moje lenistwo, a miało być już inaczej…

Maryjo, proszę Cię, abym nie ufał sobie, ale zawsze wszystko oddawał Tobie.


Tajemnica V – Odnalezienie Jezusa w świątyni

Tajemnica ta odzwierciedla historię nas wszystkich: gdy w naszym życiu gubimy Chrystusa, wszystko się komplikuje. I tylko przykłady: nie mogę wówczas dać z siebie 100%, w relacji ze współmałżonkiem łatwiej przychodzi zdenerwowanie, w rozmowie z innymi wystarcza powiedzenie jednego słowa za dużo, dotkliwie odczuwamy brak pojednania….

I pojawia się pytanie: skąd się to wszystko bierze ? Nigdy nie jesteśmy w próżni. Idziemy albo z Bogiem, albo z szatanem. Maryja z bólem serca szukała Chrystusa. I my znamy ten moment, gdy zgubimy Chrystusa w swoim życiu, wówczas niekiedy po omacku próbujemy znaleźć do Niego drogę.

Maryja zawsze nas poprowadzi do Chrystusa. Ona zna do Niego właściwą drogę. „Kiedy masz chwile trudne w swym życiu – powierz się Matce!”. Maryjo – Królowo Rodzin, prowadź nas do swojego Syna!

(Oprac. Karolina Włodarczyk i Marcin Hernik)