Homilia na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego Ks. Romana Kotlarza

716
Bp Henryk Tomasik. Homilia na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Sł. B. Ks. Romana Kotlarza

– Pochylamy się nad historią pracy duszpasterskiej, świadectwem i ofiarą życia Księdza Romana Kotlarza. „Ksiądz musi zaprzestać” – ostrzegano odważnego duszpasterza z Pelagowa. Był wierny swojej misji. – powiedział bp Henryk Tomasik podczas Mszy św. inaugurującej proces beatyfikacyjny ks. Romana Kotlarza. Poniżej pełny tekst homilii.

Homilia na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego Ks. Romana Kotlarza
Katedra Radomska, 1 grudnia 2018 roku

Duch Święty kształtuje w człowieku postawę świadka Chrystusa

Ewangelia, którą dzisiaj rozważamy prowadzi nas do Wieczernika, w którym dokują się ważne wydarzenia z historii zbawienia: „Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (J 13,1). Zbawiciel z pokorą klęka przed uczniami. Umywa nogi. Obdarowuje udziałem w swoim kapłaństwie. Ustanawia Sakrament Eucharystii. Apostołowie przeżywają dzień Pierwszej Komunii Świętej i swoje prymicje.

Jezus Chrystus jednak wie, że jego uczniowie są słabi. Niemal za chwilę Judasz zdradzi a Piotr zaprze się swego Mistrza. Apostołowie pogubią się. Pod Krzyżem pozostanie obok Maryi tylko młody Jan. Tym uczniom potrzebna jest nadludzka moc. Dlatego Zbawiciel zapowiada: „Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku” (J15, 26-27).

Zmartwychwstały Chrystus, tuż przed swoim Wniebowstąpieniem, powtórzy obietnicę Zesłania Ducha Świętego: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1,8).

Zbawiciel zapowiada zstąpienie Ducha Świętego i Jego działanie. Szczególnym owocem działanie Ducha Świętego będzie postawa świadka uczniów Chrystusa.

W dniu Zesłania Ducha Świętego dokonała się niezwykła przemiana Apostołów. Odważnie wychodzą do tych, których przed chwilą bali się i mówią o Chrystusie Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym i dodają: „Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami” (Dz 2,32). To Duch Święty przemienił ich serca i oświecił umysły.

Świadek to ten, kto poznał Chrystusa i odważnie o Nim mówi, tak jak Św. Szczepan: „Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy … wystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego [natchnienia] przemawiał” (Dz 6, 8-10).

Świadek Chrystusa to chrześcijanin zatroskany o to, aby inni uwierzyli w Chrystusa. Tak, jak to czynił Św. Paweł. W Atenach „burzył się wewnętrznie na widok miasta pełnego bożków” (Dz 17,16). Na ateńskim Areopagu odważnie przemawiał: „Mężowie ateńscy … – Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając. Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi” (Dz 17, 22-24).

Świadek Chrystusa pozwala, aby Duch Święty poprowadził go w różne obszary wyznawania wiary i zatroskania o Boże sprawy. To Duch Święty, jak wicher poprowadził Apostołów „na krańce świata”, Św. Franciszka na górę Alwernię po stygmaty, Św. Franciszka Ksawerego do Indii i Japonii, Św. Benedykta na Monte Cassino, Św. Wojciecha z Pragi przez Monte Cassino do Gniezna i na ziemię Prus po męczeństwo, Św. Stanisława Kostkę pieszo do Dylingi i Rzymu, małą Teresę do Karmelu a Matkę Teresę do Kalkuty.

Świadek Chrystusa jest apostołem. Nie ogranicza się jedynie do praktykowania wiary w zaciszu własnego domu. Odważnie wyznaje swoją wiarę w każdej sytuacji. Takich świadków potrzebuje dzisiaj świat. Są oni potrzebni w zakonach, seminariach, w parafiach, w parlamencie, w szkołach, na uczelniach, w zakładach pracy i rodzinach. Młoda lekarka, Beretta Molla, która lubiła teatr, koncerty, lekturę najnowszych biuletynów mody i chodzenie po górach, na dziesięć dni przed ślubem pisała do narzeczonego: „Chciałabym, aby nasza nowa rodzina mogła się stać jakby wieczernikiem zjednoczonym wokół Jezusa”. W innym liście do Piotra proponuje: „Co byś na to powiedział, abyśmy w celu duchowego przygotowania i przyjęcia tego sakramentu uczynili coś w rodzaju triduum? W dniach 21, 22 i 23 września – Msza św. i Komunia Św., Ty – w Ponte Nuovo, ja – w sanktuarium Matki Bożej Wniebowziętej. Madonna połączy nasze modlitwy i pragnienia. A ponieważ jedność to siła, więc Jezus nie będzie mógł nas nie wysłuchać i nie wspomóc”. Tak Święta Beretta Molla doszła do świętości.

Świadek Chrystusa potrafi życiem potwierdzić swoją wiarę. To czynili wszyscy męczennicy. Perpetua, młoda matka, otrzymała od pogańskiego sędziego propozycję uwolnienia za cenę rezygnacji ze swoich przekonań. „Co wybierasz” – zapytał. Odpowiedziała: „wybieram Chrystusa”.

Ta historia powtarza się w życiu wielu chrześcijan. Skąd taka moc. To owoc działania Ducha Świętego. Tertulian – wielki pisarz chrześcijański z II wieku pisał, że Duch Święty jest „trenerem męczenników”, a prowadzącym zawody jest Jezus, który „namaszcza swych zawodników Duchem Świętym” (Tertulian, Do męczenników, 3, w: Wybór pism, tł. E. Stanula, PSP, Warszawa 1970, 35).

Z podziwem wspominamy, naszego gościa, młodego księdza Jana z Chin, który przedzierał się całą noc przez las do swego internowanego biskupa, aby przyjąć święcenia kapłańskie. Uroczystość trwała 37 minut w czasie zmiany strażników. Niezwykłe świadectwo złożył w naszej Diecezji Ks. Kardynał Ernest Simoni, Albańczyk, który został aresztowany 24 grudnia 1963 roku w czasie odprawiania Mszy Świętej. Dwa razy skazano go na karę śmierci. Wyszedł z więzienia w 1981 roku. Normalnie jednak mógł pracować jako kapłan od 1991 roku.

Panu Bogu dziękujemy za wszystkich świadków wiary. Dziękujemy za to, że poddali się działaniu Ducha Świętego.

Dziękujemy za Św. Kazimierza Królewicza, Patrona naszej Diecezji. Za Bł. Władysława z Gielniowa. Za Bł. Ks. Kazimierza Grelewskiego, Bł. Ks. Stefana Grelewskiego, Bł. Ks. Franciszka Rosłańca, Bł. Ks. Bolesława Strzeleckiego, Bł. Ks. Kazimierza Sykulskiego.

Dziękujemy za Sługę Bożego Biskupa Piotra Gołębiowskiego i Sługę Bożą Kazimierę Gruszczyńską.

Dzisiaj także pochylamy się nad historią pracy duszpasterskiej, świadectwem i ofiarą życia Księdza Romana Kotlarza. „Ksiądz musi zaprzestać” – ostrzegano odważnego duszpasterza z Pelagowa. Był wierny swojej misji, o której pisał do Ks. Prymasa Wyszyńskiego, że o 9.35 znalazł się „świadomie i dobrowolnie w ogromnej rzeszy strajkujących”.

Do tych wydarzeń nawiązał Św. Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w Radomiu: „Podczas dzisiejszych odwiedzin zatrzymam się przy kamieniu-pomniku z napisem: „Pamięci ludzi skrzywdzonych w związku z robotniczym protestem roku 1976”. … Kosztowały one wiele ofiar, aresztowań, upokorzeń, tortur (zwłaszcza praktykowanych pod nazwą „ścieżki zdrowia”), śmierci (między innymi jednego z sandomierskich duszpasterzy)”.

Modlimy się dzisiaj o beatyfikację, jeżeli będzie taka wola Boża, Księdza Romana Kotlarza.

Prosimy Ducha Świętego, aby prowadził i nieustannie budził w nas prawdziwych świadków Chrystusa.

Modlimy się:

Przybądź, Duchu Święty,…
Przyjdź, światłości sumień…
Daj Twoim wierzącym,
W Tobie ufającym Siedmiorakie dary.
Daj zasługę męstwa,
Daj wieniec zwycięstwa,
Daj szczęście bez miary.