Szyją maseczki i kombinezony ochronne, przygotowują przyłbice, a ostatnio nagrali piosenkę o pomocy w czasie pandemii. Pacjenci i wychowawcy ze Stowarzyszenia Katolicki Ruch Antynarkotyczny KARAN realizując program terapii wychodzenia z uzależnień włączają się w działania pomocowe.
O tych działaniach opowiada Anna Kaźmierczak ze Stowarzyszenia KARAN.
Zaczęło się od wielkanocnych stroików dla ludzi samotnych.
– W marcu, gdy wybucha pandemia poinformowałam pacjentów o możliwości zaangażowania się w pomoc drugiemu człowiekowi nawet w tak trudnej sytuacji. Nie musiałam ich namawiać, to fantastyczni ludzie z wielkimi serduchami. Więc szybko zgłosiłam do organizatorów z samopomocowej grupy „Widzialna Ręka-Radom”, że mamy 15 osób w ośrodku, którzy wyrażają chęć i gotowość niesienia pomocy. Takim sposobem nawiązaliśmy stałą współpracę. W pierwszej kolejności uzyskaliśmy materiały na stroiki wielkanocne. Integracja, podział zadań i współpraca na najwyższym poziomie i w ciągu 5 godzin były już gotowe, całe 9 pięknych sztuk. Od siebie jeszcze dodaliśmy własnoręcznie zrobione kartki świąteczne z życzeniami do każdego stroika.
Następnie podjęli się szycia odzieży ochronnej, w tym szczególnie maseczek dla lokalnych służb medycznych i instytucji pomocowych.
– Równie szybko jak pojawiły się te informacje to my znów zgłosiliśmy nasze ręce do pomocy. Tak pojawiła się maszyna i materiały na maseczki. Na chwilę obecną mamy za sobą ponad 1800 sztuk uszytych i już oddanych i szyjemy dalej. Materiały mam z „Widzialnej Ręki” i od życzliwych sąsiadów, którzy nawet chcieli nam naprawiać maszynę jak mieliśmy przeszkody techniczne. Płynące podziękowania i wyrazy wdzięczności zmobilizowały nas do dodatkowych działań. Nadmienię, że pierwotnie mieliśmy na stanie tylko jedną pacjentkę, która umiała szyć a na chwilę obecną musimy tworzyć harmonogramy, by nie było sprzeczek, bo ¾ pacjentów już nabyło nowych umiejętności – to bardzo zdolni ludzie. Dodatkowo zrobiliśmy autorskie przyłbice, na razie dla siebie. Wykorzystaliśmy laminator, folie do laminatora i kolorowe bloki techniczne i takim sposobem mamy spersonalizowane z ogromną dozą inwencji twórczej przyłbice – jest logo KARAN, są gwiazdki, jest nawet kucyk Pony – co komu w duszy zagrało. Takim sposobem każdy pacjent i terapeuta ma swoją. Bezpieczeństwo naszych pacjentów jest dla nas priorytetem.
Oprócz maseczek i przyłbic pacjenci uszyli również 8 kombinezonów ochronnych.
Niedawno pojawił się w sieci teledysk z piosenką „Lepsze jutro” autorstwa pacjentów KARAN-u.
– Inspiracją do jego stworzenia stała się aktualna sytuacja epidemiologiczna. Czas pandemii i związanych z tym ograniczeń, cierpienia i lęku jest czasem trudnym dla wszystkich, bez względu na płeć, wiek, pochodzenie czy status. Osoby uzależnione, które na co dzień zmagają się z chorobą równie mocno doświadczają konsekwencji sytuacji w jakiej wszyscy się znaleźliśmy. Pomimo własnych ograniczeń postanowili podzielić się ze światem tym co mają, tym co już się nauczyli o sobie i świecie i co jest dla nich ważne.
Powstały teledysk jest efektem współpracy pacjentów leczących się z uzależnień w NZOZ Ośrodek Readaptacyjny dla Osób Uzależnionych w Radomiu.
– Tekst piosenki zainspirował nas do stworzenia teledysku, co nie było łatwym zadaniem, dużo musieliśmy się wspólnie nauczyć. W teledysku ukazaliśmy elementy bardzo trudnej walki z trudnościami ale i z samym sobą. Osoby zmagające się z własnym uzależnieniem mówią o tym, że to drugi człowiek daje motywację do działania, że to tylko od nas zależy czy zamkniemy się w domach i będziemy pogrążać się w rozpaczy, czy podejmiemy działanie i obudzimy w sobie radość i chęć życia. Każda istota ludzka jest ważna, każdy człowiek ma prawo do godnego życia i bycia częścią społeczeństwa.– opowiada pani Anna.
Teledysk – w stu procentach wykonany samodzielnie – można obejrzeć na YouTube: >>TU<<.
– Chcemy zachęcić każdego odbiorcę do odnalezienia w sobie determinacji i nadziei na lepsze jutro. Piękne jest to, że pomimo ograniczonych możliwości technicznych jak nagranie telefonem dźwięku czy robienie filmików do teledysku aparatem, wiele prób, które nie wychodziły to te zdeterminowane osoby nie poddały się. Tworząc projekt mieli wspólny cel: dać nadzieje na lepsze jutro ludziom, choćby jednej potrzebującego tego osobie. Co istotne swoimi działaniami pokazują też, że ośrodek jest nie tylko miejscem, gdzie ludzie się leczą z uzależnienia, ale także swoistą grupą wsparcia, a nawet więcej – taką małą rodziną.
W ośrodku przy ul. Łąkowej na radomskim Osiedlu Południe przebywają pacjenci, którzy otrzymują pomoc w wychodzeniu z uzależnień. Ci, którzy otrzymują pomoc sami również chcą pomagać.
– Wszystkie działania pomocowe są realizowane w zgodzie z realizacją programu terapeutycznego ośrodka, który jest bogaty – zajęcia psychoedukacyjne, warsztaty, treningi, sesje terapeutyczne itp. Wszystko jest realizowane w czasie wolnym pacjentów, niejednokrotnie rezygnują z własnej przyjemności jak pogranie w piłkę na rzecz dania cząstki siebie drugiemu człowiekowi. Na dodatek fantastycznie wpływa na ich proces integracji, współpracy, doskonaleniem umiejętności panowania nad emocjami czy cierpliwością. To ogromna satysfakcja i duma móc być częścią tych procesów. To wszystko świadczy o tym jak bardzo Ci ludzie chcą być ważni i potrzebni, że stają się gotowi do powrotu do społeczeństwa. Także pomagamy jak umiemy i nie ustaniemy w tym na ile sił nam starczy.
Zdjęcia: arch. KARAN.