„Być dobrym jak chleb” – te słowa św. Brata Alberta przyświecają wolontariuszom, którzy od dwóch lat modlą się i wspomagają bezdomnych w Radomiu. Rocznica powstania „Przyjaciół Bezdomnych” była okazją do wspomnień i podziękowań.
Inicjatorem wspólnoty „Przyjaciele Bezdomnych” jest ks. Daniel Glibowski, wikariusz w parafii pw. św. Brata Alberta w Radomiu (os. Prędocinek). Obecnie skupia około 20 wolontariuszy, którzy opiekują się kilkunastoma bezdomnymi; odwiedzają ich, rozmawiają z nimi i razem z nim się modlą, próbują nakłonić do wyjścia bezdomności. „Przyjaciół Bezdomnych” można spotkać przede wszystkim w altanie w Parku Kościuszki koło katedry, gdzie co tydzień rozdają bezdomnym zupę. Po za tym organizują zbiórkę leków i środków medycznych dla bezdomnych.
– To trudna posługa, a niektórzy mówią, że heroiczna. Nie każdy ma odwagę, by uścisnąć dłoń bezdomnemu, porozmawiać z nim, a nawet go przytulić – mówi ks. Daniel Glibowski.
Wśród wolontariuszy jest pani Jadwiga Zakrzewska, która została uhonorowana tytułem „wolontariuszki roku”.
– Osoby bezdomne uczą mnie pokory. Jeśli coś czynię, to jestem świadoma, że nie ja sama, ale to Pan Bóg działa przeze mnie – powiedziała pani Jadwiga.
Spotkanie z okazji 2. Rocznicy powstania wspólnoty było okazją do wręczenia podziękowań za współpracę i propagowanie idei pomocy bezdomnym. Wśród nich była też redakcja „Portalu Diecezji Radomskiej”.
– Serdecznie dziękuję darczyńcom, przyjaciołom, którzy na co dzień okazują serce naszej grupie. A ta działa w duchu naszego patrona, św. Brata Alberta, który uczył, jak być dobrym jak chleb – powiedział ks. kan. Marek Janas, proboszcz parafii pw. św. Brata Alberta w Radomiu.
Gościem specjalnym spotkania rocznicowego był Henryk Krzosek, autor książki „Bóg odnalazł mnie na ulicy i co z tego wynikło”, który podczas Mszy św. dawał świadectwo o tym jak wychodził z bezdomności.