Apel Jasnogórski – dzień V

517
Apel Jasnogórski w łącznosci z pielgrzymami. Foto: ks. S. Piekielnik / www.diecezja.radom.pl

Śpiew: Bogurodzica.

Śpiew: Apel Jasnogórski.

Rachunek sumienia i akt żalu.

Nasze intencje, które niesiemy w czasie tej pielgrzymki przed tron Matki Bożej są jak stągwie w Kanie Galilejskiej. Prosimy, by Pan Bóg – za przyczyną Matki Bożej – napełnił je zdrowiem, zgodą, pojednaniem, przebaczeniem, trzeźwością, bliskością drugiej osoby… Tylko Bóg dokonuje cudów.

Wołajmy więc do Niego z ufnością:

Ojcze nasz…

Rozważanie:

Przez Maryję samemu Bogu

Zwycięska Pani Jasnogórska! – tak lubił Cię nazywać, Matko Boża, Wielki Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński – Zwycięska Pani Jasnogórska, Ty pierwsza dostrzegasz ludzkie potrzeby i braki. Ty wskazujesz również najlepsze rozwiązanie: „Zróbcie wszystko, cokolwiek Chrystus wam powie”. Wertując karty Ewangelii nie znajduję już później Twoich słów, Matko Boża. Tak, pojawiasz się w różnych wydarzeniach, ale Ewangeliści nie zanotowali już żadnego Twego słowa… Więc słowa z Kany „Zróbcie wszystko, cokolwiek Chrystus wam powie” są Twoim testamentem! To zadanie na dziś i na jutro dla każdego z nas. Odczytując dzisiejszą Ewangelię widzimy Twoje zatroskanie, Matko Boża, o wszystkich ludzi. Rozumiemy też dlaczego Prymas Tysiąclecia Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński powtarzał często: „Wszystko postawiłem na Maryję”.

Pobożność do Ciebie, Maryjo, wyniósł z domu rodzinnego i z kościoła w rodzinnej Zuzeli. Miłość i oddanie Tobie stały się w nim silniejsze od kiedy stracił swoją rodzoną matkę. Na Jasnej Górze, przed Twoim obliczem celebrował swą pierwszą Mszę świętą, a później tam przyjął święcenia biskupie. W swój biskupi herb wpisał między innymi Twój Jasnogórski Wizerunek. Swym zawołaniem biskupim uczynił zaś słowa: „Soli Deo” („Samemu Bogu”), co ujmował też szerzej: „Per Mariam soli Deo” („Przez Maryję samemu Bogu”). Podczas więzienia w Stoczku Warmińskim, 8 grudnia 1953 r. oddał się Tobie, Matko Boża, w całkowitą niewolę. „Akt osobistego oddania” zaczynał słowami: „Święta Maryjo, Bogurodzico Dziewico, obieram sobie dzisiaj Ciebie za moją Panią, Orędowniczkę, Patronkę, Opiekunkę i Matkę moją”.

Przewodził Kościołowi w Polsce, prowadząc jego prace Twoją, Maryjną drogą. W roku 1956 przypadała trzechsetna rocznica Ślubów króla Jana Kazimierza złożonych w dobie Potopu Szwedzkiego. Więziony w Komańczy Prymas doskonale odczytywał podobieństwo tragedii Potopu Szwedzkiego do zalania Polski komunistycznym ateizmem. Wiedział też, że śluby królewskie nie zostały jeszcze wypełnione. Trzeba było złożyć je na nowo. Dla wszystkich było jasne, że nowy tekst Ślubów mógł napisać tylko kard. Stefan Wyszyński. O to prosili go między innymi paulini. On jednak wzbraniał się przed przygotowaniem tego tekstu. Podkreślał, że powinien napisać go ktoś, kto jest wolny, a nie siedzi w więzieniu. Przekonywującym Prymasa argumentem było, że św. Paweł Apostoł swe najpiękniejsze listy pisał właśnie z więzienia. Ostatecznie napisał tekst Ślubów. Na Jasną Górę przekazała go jedna z członkiń Instytutu Prymasowskiego. Prymas podkreślał, że Śluby muszą być złożone. Prosił więc, by tekst odczytał bp Michał Klepacz, przewodniczący Episkopatu Polski, a gdyby on nie mógł, to generał paulinów, a gdyby jemu uniemożliwiono, to przeor, albo inny z ojców, a gdyby i ci mieli przeszkody, to choćby kuchcik jasnogórski.

Na Jasnej Górze w dniu 26 sierpnia 1956 r., zgromadziło się ponad milion osób. Zebrani powtarzali z mocą: „Królowo Polski, przyrzekamy!”. Śluby zostały złożone! O duchowej obecności i bliskości Prymasa świadczył pusty fotel ustawiony pod jego tarczą herbową i złożona na nim wiązanka biało-czerwonych goździków. Prymas w Komańczy również składał Śluby. Uczynił to 10 minut wcześniej przed wypowiedzeniem ich na Jasnej Górze. Te Śluby stanowiły nowość. Były napisane w formie współczesnej i zwracały uwagę Polaków na Jasną Górę. Nie było to też tylko osobiste oddanie się Matce Bożej, jak czynili na przykład św. Ludwik Grignon de Montfort, czy św. Maksymilian Maria Kolbe, ale Królowej Polski oddawała się cała Polska. Podobnie, Ślubów nie składał przedstawiciel Narodu, jak król czy Prymas, ale cały Naród.

Kard. Stefan Wyszyński notował tamtego dnia w „Zapiskach więziennych”: „Ufam, że Królowa Niebios i Polski dozna dziś wielkiej chwały na Jasnej Górze. Jestem już w pełni spokojny. Dokonało się wielkie dzieło. Spadł kamień z serca. Oby stał się chlebem dla Narodu”.

Inną inicjatywą Prymasa, podjętą ku Twojej czci, Matko Boża, była Wielka Nowenna, która przygotowywała naszą Ojczyznę na Tysiąclecie Chrztu Polski. Stanowiła ona wielkie – trwające dziewięć lat – rekolekcje mające za zadanie ożywić wiarę w Narodzie. Rozpoczęła się w 1957 r. Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński podjął też ideę nawiedzenia parafii polskich przez Twój Obraz, Matko Boża Częstochowska. Sens Nawiedzenia ujmował następująco: „W okresie Wielkiej Nowenny cały naród powinien nawiedzić swoją Królową na Jasnej Górze, ale to jest niewykonalne w stu procentach. Zawsze ktoś nie będzie mógł pojechać do Częstochowy. Dlatego poprosimy Matkę Bożą, aby niejako zeszła ze swego Jasnogórskiego Tronu i odwiedziła wszystkie swoje dzieci, tam gdzie żyją, w ich parafiach. Królowa powędruje do swojego ludu i będzie w pośrodku niego w poszczególnych diecezjach i parafiach”.

Obraz pobłogosławił w 1957 r. papież Pius XII. W tym samym roku, 26 sierpnia rozpoczęła się Twoja, Matko Boża, wędrówka po Polsce w znaku Jasnogórskiego Obrazu Nawiedzenia. Tamtego dnia paulini wyjęli przed sumą Cudowny Wizerunek i przenieśli go do Bazyliki. Tam przybliżono do siebie obydwa obrazy – ten oryginalny i ten, który miał wyruszyć na szlak nawiedzenia. Prymas zetknął je ze sobą, by niejako Obraz Nawiedzenia przejął moc oryginału. Tak tłumaczył później tamten gest: „Dokonaliśmy zbliżenia Obrazów, jakby jakiegoś świętego pocałunku na znak, że Obraz Nawiedzenia będzie szedł przez polską ziemię obdarzony mocami Cudownego Obrazu, że ta sama Królowa Jasnogórska wyzbywa się koron i brylantów, idzie ze swego Tronu nawiedzać wierny lud”. Uważał bowiem Prymas, że przez minione wieki Polacy licznie przybywali na Jasną Górę, a teraz nadeszła potrzeba, by Matka Boża, Królowa Polski udała się z „rewizytą” do wiernych, by wypraszać im wszelkie łaski.

Wędrujesz więc, Matko Boża, według zamysłu Twego wiernego sługi Prymasa Tysiąclecia, od diecezji do diecezji i od parafii do parafii. I choć dzieje tego Nawiedzenia były burzliwe, bo i komuniści wielokrotnie, Matko Boża, prześladowali Cię: zmieniali trasę przejazdu, a nawet aresztowano Twój Obraz, to trwa ono do dziś.

Matko Boża, ileż zawdzięczamy Prymasowi Tysiąclecia! Dziękujemy za jego rozkochanie w Tobie. Prosimy Cię dziś, Pani Jasnogórska, w intencjach, które niesiemy na Jasną Górę. Prosimy też, by i nasze serca wypełniała miłość do Ciebie. Chcemy być Ci wierni. Chcemy wypełniać Twój testament z Kany Galilejskiej. Matko Boża, módl się za nami!

Pod Twoją obronę…

Błogosławieństwo.

Oprac. ks. Albert Warso