Propozycja prelekcji o bł. Honoracie

621
Bł. Honorat Koźmiński. (mal. Zbigniew Kotyłło; Obraz w ołtarzu w kościele Ojców Kapucynów w Nowym Mieście n. Pilicą)

Bł. Honorat Koźmiński urodził się w Białej Podlaskiej 16 X 1829 r. jako drugi syn Stefana i Aleksandry z Kahlów. Miał jeszcze dwie młodsze siostry. Wychowany w duchu religijnym, w okresie szkoły średniej w Płocku zachwiał się w wierze. W czasie studiów w Warszawie posądzony o udział w spisku w 1846 r. został aresztowany przez policję carską. W celi więziennej X pawilonu Cytadeli przebył ciężką chorobę tyfusu i głębokie doświadczenie wewnętrzne. Sam napisał o tym, że Jezus przyszedł do mnie do celi więziennej i łagodnie do wiary doprowadził.

W 1848 r. wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów. Profesję zakonną złożył 21 XII 1849 r., a świecenia kapłańskie przyjął 27 XII 1852 r. Od pierwszych lat kapłaństwa przyświecała mu idea, aby można ludziom dać poznać miłość Bożą.

W latach 1853-1864 pracował w Warszawie jako spowiednik, kaznodzieja, misjonarz ludowy. Propagował koła Żywego Różańca i III Zakon Franciszkański. W 1855 r. z grupy gorliwych niewiast przy współudziale Czcigodnej Sługi Bożej A. Truszkowskiej uformował Zgromadzenie Sióstr Św. Feliksa, a nieco później Siostry Kapucynki klauzurowe.

W 1864 r., gdy władze carskie skasowały klasztory, O. Honorat razem ze swymi współbraćmi został wywieziony do klasztoru w Zakroczymiu i tam poddany rozmaitym represjom. W tej niezwykle trudnej sytuacji zaufał całkowicie Bożej Opatrzności mówiąc do współbraci, którym władze carskie proponowały emigracją: Tu nas Pan Bóg chce mieć, a więc tu pracować będziemy.

W odosobnieniu zajął się najpierw gruntownym pogłębieniem własnego życia wewnętrznego, co wyraził w postanowieniu: Chcę być świętym z jakąkolwiek ofiarą. W drugiej połowie XIX w. Kościół w Polsce bardzo był prześladowany przez rządy carskie. Biskupi i kapłani byli ograniczeni w swej działalności, a zakonnicy i zakonnice przez kasatę rozproszeni.

Honorat u Boga szukał sposobu podtrzymania Kościoła i pomocy swoim prześladowanym rodakom. Każdego dnia wiele godzin poświęcał na adorację Najświętszego Sakramentu i rozważanie Ewangelii. Zrozumiał, że podobnie jak dotychczas winien poświęcać się pracy w konfesjonale, by formować ludzi duchowo. Przeżywszy tajemnicę Chrystusowego ukrycia w Nazarecie, swoich penitentów i penitentki pouczał, że życie zakonne jest z ustanowienia Bożego i ustać nie może, bo bez niego nie byłaby wypełniona Ewangelia.

W ukrytym życiu Jezusa i Maryi w Nazarecie odnalazł wzór i pomysł dla nowej formy zakonnego życia ukrytego. Gorliwych penitentów i penitentki, objawiających powołanie zakonne i chętnych wyjechać za granicę gdyż nowicjaty w kraju były zamknięte, zachęcał do pozostania. Formował z nich wspólnoty oparte o poszczególne grupy stanowe czy zawodowe.

W ten sposób na ziemiach polskich O. Honorat zapoczątkował nową formę zakonnego życia ukrytego – bez habitu i bez odznak zewnętrznych. Z tej inicjatywy zrodzonej w konfesjonale rozwinęła się sieć placówek opiekuńczych, szkolnych, pielęgniarskich, ambulatoriów, domów schronienia, szwami i innych instytucji, która rychło objęła cały kraj. W latach 1855-1895 O. Honorat w Zakroczymiu, a od 1892 r. w Nowym Mieście nad Pilicą założył 26 wspólnot religijnych, z których uformowały się liczne zgromadzenia zakonne. Obecnie jest ich 17, w tym 3 habitowe, 14 bezhabitowych, a wśród nich 2 męskie i 12 żeńskich.

Dzięki pionierskiej pracy O. Honorata słusznie można nazwać prekursorem powoływanych dziś instytutów świeckich i propagatorem powszechnego powołania do świętości. Przez swoją działalność zakonotwórczą wydatnie przyczynił się do podtrzymania obecności Kościoła na ziemiach polskich pod zaborem rosyjskim. Pod koniec XIX w. honorackie zgromadzenia liczyły około 10 tys. braci i sióstr, młodych ludzi, mężczyzn i kobiet żyjących ideałami ewangelicznymi w swoim środowisku.

Wiele czasu poświęcił też Bł. Honorat w klasztornym odosobnieniu pracy pisarskiej. Tworzył dzieła o charakterze ascetycznym, które dopomagały ludziom do pogłębiania życia religijnego i codziennej pobożności.

Zakon Kapucynów pod zaborem rosyjskim jemu zawdzięcza swe ocalenie. Chociaż z kwitnącej przed kasatą prowincji pozostawał tylko jeden klasztor. O. Honorat nie stracił nadziei i umacniał nią współbraci. Ufność go nie zawiodła, gdyż przed śmiercią doczekał się odrodzenia Zakonu. Bóg doświadczył swego sługę wielu cierpieniami. Dokuczały mu liczne choroby, ale mimo to aktywnie pracował do śmierci.

Pod koniec życia zniósł wiele cierpień moralnych. Między innymi, gdy w 1908 r. biskupi zreorganizowali jego nowoczesne jak na ówczesne czasy zgromadzenia, a ich postanowienie zatwierdziła Stolica Apostolska, zalecając mu powstrzymanie się od kierowania nimi. Decyzję te przyjął z najwyższą uległością, a w liście do zgromadzeń” napisał: Podziwiam przeto Opatrzność Bożą, która tak tą sprawą pokierowała, ta sam Zastępca Jezusa Chrystusa wolą Boską nam objawił i spełniam całym sercem to polecenie z najwyższą wiarą. /…/ Pamiętajcie czcigodni Bracia i Siostry, że wam się. nastręcza sposobność okazania heroicznego posłuszeństwa woli świętego Kościoła.

Bezgraniczną miłością kochał Matkę Najświętszą we wszystkich tajemnicach i naśladował jej cnoty. Jako Jej niewolnik w Niej pokładał bezgraniczną ufność i stale powtarzał, że przez Jej pośrednictwo otrzymał wszystkie łaski.

Pozbawiony słuchu i cierpiący fizycznie resztę lat spędził na modlitwie i kontemplacji. Odszedł do Pana w powszechnej opinii świętości 16 XII 1916 r. w 87 roku życia. Jego pogrzeb, mimo trwającej pierwszej wojny światowej, był okazałą uroczystością, a wszyscy obecni byli przekonani, że odprowadzają na wieczny spoczynek kapłana i zakonnika świątobliwego. Naoczny świadek opowiadał o nim: Życie O. Honorata mogę określić jednym zdaniem: “Chodził zawsze z Bogiem”.

Honorat pozostawił nam przykład świętości potwierdzony autorytetem Kościoła. Ubogacił Kościół licznymi zgromadzeniami zakonnymi, z których aktualnie istnieje 17 i kilka klasztorów klauzurowych. Zgromadzenia rozwijają swoją działalność apostolską na 4 kontynentach i w ponad 20 krajach.

Przygotował: o. Gabriel Bartoszewski