Modlitwy poranne – dzień VII

484
Modlitwa poranna. Pielgrzymka Radomska. Foto: ks. S. Piekielnik / www.diecezja.radom.pl

Znak krzyża świętego.

Maryja, nadzieja rodzin, chce nam towarzyszyć w kolejnym dniu pielgrzymowania do Jej Jasnogórskiego Tronu. Pragniemy rozpocząć ten dzień od wyrażenia wdzięczności za Jej opiekę i Jej macierzyństwo – Matko Chrystusa i Matko nasza, wstawiaj się dziś za nami.

W tym dniu chcemy szczególnie przeżyć prawdę, że Maryja jest naszym programem – to znaczy, że chcemy przyjąć maryjny styl życia w naszych sercach i rodzinach. Chcemy naśladować Jej cichość, pokorę i pełne zaufanie Bogu i uczyć się od niej wypełniania woli Pana. Maryja zawsze wskazuje na Chrystusa i do Niego prowadzi. Pozwólmy, by i nas prowadziła do swojego Syna, by stał się Panem naszego życia, naszych codziennych decyzji i wyborów. Niech wszystko, co oddziela nas od Niego, nasz grzech i złe przywiązania, zostanie skruszone mocą Bożego Ducha.

W naszych sercach niech zapanuje Miłość Boża, o której będziemy odważnie świadczyć wobec innych, pociągając ich ku Chrystusowi. Prośmy, by Boża Miłość obecna była przede wszystkim między małżonkami, by byli dla siebie źródłem uświęcenia, by patrzyli wspólnie w jednym kierunku: w kierunku Boga i by obdarzali się wzajemnym szacunkiem, zrozumieniem i wsparciem. Módlmy się, aby dzieci wzrastały w rodzinach, w których rodzice są przykładem żywej wiary, pięknej miłości i zaufania Bogu na wzór Maryi. To właśnie rodziny są przyszłością świata, naszego narodu i wspólnoty Kościoła. Pomódlmy się w intencji wszystkich małżeństw i każdej rodziny:

Ojcze nasz…

Dzisiaj szczególnie pamiętajmy w naszych modlitwach o kapłanach. Każdy z nich wzrastał w rodzinie, teraz towarzyszy rodzinom w ich drodze do nieba poprzez posługę sakramentalną. Niech dobry Bóg obdarza ich swoim błogosławieństwem, by nie ustawali w swoich zadaniach i stawali się świętymi. Rodziny bardzo potrzebują kapłanów, ich mądrego wsparcia, ich towarzyszenia, przyjaźni, tego, by wskazywali dobrą drogę małżonkom i dzieciom poprzez głoszenie Słowa Bożego i sprawowanie sakramentów. Dziękujmy też Panu za każdego księdza napotkanego na naszej drodze życia. Za tych, którzy nas ochrzcili, przygotowali do spowiedzi i Komunii Świętej, bierzmowali. Za tych, którzy byli obecni, kiedy małżonkowie wzajemnie ślubowali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską przed Bogiem. Także za tych, którzy udzielili nam lub naszym bliskim Sakramentu Namaszczenia Chorych. Dziękujmy za ich zaangażowanie w duszpasterstwo rodzin, za ich modlitwy i za sprawowane sakramenty.

Zawierzajmy nas samych, nasze rodziny oraz naszych kapłanów Duchowi Świętemu:

Przybądź, Duchu Święty,
Spuść z niebiosów wzięty
Światła Twego strumień.

Przyjdź, Ojcze ubogich,
Dawco darów mnogich,
Przyjdź, Światłości sumień!

O najmilszy z Gości,
Słodka serc radości,
Słodkie orzeźwienie.

W pracy Tyś ochłodą,
W skwarze żywą wodą,
W płaczu utulenie.

Światłości najświętsza!
Serc wierzących wnętrza
Poddaj swej potędze!

Bez Twojego tchnienia
Cóż jest wśród stworzenia?
Jeno cierń i nędze!

Obmyj, co nieświęte,
Oschłym wlej zachętę,
Ulecz serca ranę!

Nagnij, co jest harde,
Rozgrzej serca twarde,
Prowadź zabłąkane.

Daj Twoim wierzącym,
W Tobie ufającym,
Siedmiorakie dary!

Daj zasługę męstwa,
Daj wieniec zwycięstwa,
Daj szczęście bez miary!

„A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19. 25-27).

Panie Jezu, pod Twoim krzyżem była Maryja, Twoja Matka, a z nią dwie inne kobiety i Jan. To właśnie postawa Maryi jest dla nas wzorem do naśladowania – nie tylko iść samemu do Ciebie, być z Tobą nawet w największych trudnościach, ale (a może przede wszystkim), przyprowadzać do Ciebie drugiego człowieka. Ty, Panie, jednoczysz, dodajesz sił w chorobie, cierpieniu, w obliczu śmierci. Ty także widzisz wszystkich ludzi i troszczysz się o nich. Ty dałeś nam Maryję za Matkę. Chcemy być wierni Twojemu słowu – chcemy, by Maryja była naszą Matką, chcemy „zabrać” Maryję do siebie, tak jak to uczynił Apostoł Jan. Pragniemy, Maryjo, byś była obecna w naszych rodzinach i w naszej codzienności.

Pod Twoją obronę…

Warto zapytać siebie i rozważyć w sercu, jak rozumiem słowa Pana Jezusa: „Niewiasto, oto syn Twój”. Czy mam świadomość bycia dzieckiem Maryi? Jak czuję się, gdy słyszę słowa: „Oto Matka twoja”? Czy mam w sobie pragnienie nawiązania więzi z Maryją, Matką? Czy umiem oddać Maryi moją codzienność, moje sprawy, moje życie? Czy są może takie dziedziny życia, których jeszcze nie umiem zawierzyć Maryi? Czy mam pragnienie, by Maryi – Matce opowiadać o swojej codzienności? Czy chcę, aby Maryja była stale obecna w życiu moim i mojej rodziny? Powiedz Panu Bogu w cichości serca o odczuciach i myślach, które zrodziły się w Twoim sercu w tym czasie.

[Chwila ciszy]

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.

Znak krzyża świętego.

(Oprac. Anna i Piotr Napierajowie)